Dzień 13

Iskierka w Ciemności

by Vanir

Anvara - moja oprawczyni - wydawała się równie zdezorientowana co ja, jednak szybko zakuła mnie w kajdany i ruszyliśmy w nieznanym kierunku, szukając drogi wyjścia z tego przeklętego lasu. W końcu, po przeszło dwóch dniach wędrówki dotarliśmy na skraj rozległej równiny, pokrytej kępami pożółkłej trawy. W oddali majaczyło ogromne miasto, do którego nie prowadziła żadna widoczna droga. Po ponad godzinnym marszu dotarliśmy wreszcie do jego bram i zagłębiliśmy się w plątaninę wąskich uliczek.

Wykupiliśmy pokój w pierwszej lepszej gospodzie, gdzie wreszcie ofiarowano mi przywilej zdjęcia kajdanów. Po tym, jak upewniliśmy się, że miejscowy barman akceptuje nasze pieniądze, zaczęliśmy dyskretnie rozpytywać o miasto i krainę, w której się znajdowaliśmy. Niestety, prawda była o wiele gorsza od najczarniejszych scenariuszy, jakie wymyślałem w drodze przez las. Gotha - bo tak zwał się ten gród - okazał się prawdziwą klatką bez wyjścia - odrębnym planem do którego wysyła się ludzi, którzy mają zniknąć. Teraz i my dołączyliśmy do grona skazańców, zmuszonych do wiecznej egzystencji w tym ponurym miejscu. Chyba już naprawdę nie mogło być gorzej…

Muszę przyznać, że na chwilę postradałem nadzieję. I choć łowczyni chwilowo przestała mnie pilnować, nie czułem się wcale lepiej. Spędziłem kilkanaście dni pogrążony w letargu, zamknięty w naszym pokoju w gospodzie. Wreszcie, pewnego dnia, wymknąłem się o świcie, zastanawiając się, czy nie lepiej byłoby po prostu podciąć sobie żyły i zakończyć ten koszmar. Nie wiem, jak długo błąkałem się po wąskich uliczkach i zapuszczonych zaułkach tego zapomnianego przez bogów miejsca. Powoli zaczynałem myśleć, że może tak naprawdę utonąłem w tamtym jeziorze i trafiłem do piekła…

Wtedy usłyszałem szept! Cichy głos, który na nowo rozpalił we mnie drobną iskierkę nadziei! Nadziei, że uda mi się wyrwać z tego przeklętego miasta! Na początku nie byłem w stanie zrozumieć, co mówi… Ale jednego byłem pewien - czymkolwiek była ta istota - była głodna. Niesamowicie głodna! I chciała zaoferować mi potęgę w zamian za pomoc w zaspokojeniu tego głodu! W końcu usłyszałem jej imię, dźwięczące niczym echo w najgłębszych otchłaniach mojego umysłu…

Hadar. Hadar! Hadar!!!

Namyślałem się długo, zanim zgodziłem się na jej warunki. Wtedy przepełniła mnie tajemna moc, a wraz z nią pojawił się dar magii! Od tego momentu wiedziałem już co robić - potrzebowałem środków i sojuszników, którymi mógłbym nasycić zarówno głód Hadara, jak i własne pragnienie wolności oraz wygodnego życia. Tak oto miał narodzić się kult Hadala - bóstwa wolności i światła - mający przyciągać naiwnych i zdesperowanych głupców, dzięki którym wreszcie wydostanę się z tego piekła! A gdy wrócę do domu, będę nie tylko silniejszy i bogatszy niż kiedykolwiek, ale będę miał u boku potężnego patrona, przed którym cały świat padnie na kolana!

Continue reading...

  1. Złe Gorszego Początki
    Dzień 0
  2. Iskierka w Ciemności
    Dzień 13
  3. Nieoczekiwani Sprzymierzeńcy
    Dzień 30
  4. Polowanie na Szpikolisa
    Dzień 37
  5. Mordercze Intencje
    Dzień 39
  6. Zniknięcie Henrego Jonesa
    Dzień 52
  7. Dzień Niepamięci
    Dzień 53
  8. Rytuał
    Dzień 66
  9. Przemyślenia o Naturze Istnienia
    Dzień 67
  10. W Potrzasku
    Dzień 68
  11. Zasłużony Odpoczynek
    Dzień 75
  12. Samotna Góra
    Dzień 89
  13. Szczere Wyznanie
    Dzień 94
  14. Skok w Otchłań
    Dzień 96